Aktualności

Niczego już mi nie brakuje!

Niczego już mi nie brakuje!
Akcja „Zjedz obiad z Seniorem” w Górze Kalwarii trwa od 7 maja.  Od tego czasu odbyły się dwa spotkania Seniorów z Wolontariuszami.  W dniu wczorajszym 21.05 wraz z Wolontariuszką p. Danutą odwiedziłam 90-letnią mieszkankę Góry Kalwarii p. Teresę z pytaniem czy akcja „Zjedz obiad z Seniorem” to dobry pomysł.

Nie tylko dobry, ale jest bardzo dobry. Kiedy rodzina jest blisko to samotności jeszcze się tak nie odczuwa.  ednak jak mieszka się samemu to okazuje się, że doba ma dużo dłuższa niż 24 godziny. Podczas wizyty Wolontariusza to porozmawia się, pośmieje. Bywa, że się i pokłócę z p. Danusią, gdy mówię jej, że jest tu gościem, a ona idzie i jeszcze mi talerz z obiadem. Dzięki Wolontariuszce i naszym spotkaniom czas mija szybciej i nie zapomina się własnego języka. Umówiłyśmy się też, że pojedzie ze mną na wizytę do lekarza, bo sama nie mam takiej możliwości. – śmieje się p. Teresa.

Sąsiad jest dobry jak Pani pójdzie i dziecko popilnuje. A jak sama potrzebuję pomocy, to każdy pracuje i nie ma czasu i nie chce rozmawiać już ze starą osobą. Mimo swoich 90 lat jeszcze dobrym zdrowiu i czasem jeszcze wyjdę do sklepu czy do Kościoła. Jednak gdy tego zdrowia zabraknie i do tego jest się samotnym to nie ma po co żyć. – mówi p. Teresa.

P. Danuta od wielu lat działa społecznie, pomagając wielu osobom i bez wahania dołączyła do akcji „Zjedz obiad z Seniorem” w Górze Kalwarii. Podobnie jak  pozostałe Wolontariuszki biorące udział w akcji jest aktywną Seniorką. Pani wspólnie biorą czynny udział w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku, podróżują, a przede wszystkim widzą wielką wartość w pomocy drugiemu człowiekowi.

W nas, w Polsce seniorzy to ludzie NIEWIDZIALNI. Wszędzie. Czy to w mieście czy na wsi. Są niewidzialni i zapomnieni. Chyba, że ktoś z sąsiadów jest blisko i czasami pomoże. Na ogół jednak nie słyszy się o tych ludziach. Problem ten dotyczy szczególnie obszarów wiejskich, gdzie dzieci opuściły gospodarstwo i wyjechały, a wyjście do sklepu czy do sąsiada jest dla osoby starszej zbyt dużym wysiłkiem choćby ze względy na odległości.  – mówi p. Danuta.

W naszych spotkaniach najcenniejszy jest czas poświęcony drugiej osobie. W dzisiejszym świecie ludzie młodzi tego czasu nie mają nawet dla własnych dzieci, a tym bardziej dla obcej osoby. Trudno im zrozumieć, że przecież oni też będą w podobnej sytuacji. – dodaje p. Danuta.

Moim pragnieniem od wielu lat było, żeby zorganizować wolontariat dla tych niewidzialnych. Uważam, że należy wciągać w to młodych ludzi i jak najwięcej nagłośnić i o tym mówić głośno. To jest piękna akcja i możemy razem zdziałać  wiele dobrego.  Sama mam ponad 60 lat i wiele w życiu doświadczyłam, ale jedno jest pewne.: dobro dane drugiemu człowiekowi zawsze do nas wraca. –  przekonuje p. Danuta.
 
Jeżeli jest kontakt z drugim człowiekiem to niczego już nie brak. – dodaje p. Teresa.

Przed Wolontariuszmai jeszcze po dwa spotkania w pilotażowej edycji akcji "Zjedz obiad z Seniorem" w Górze Klawarii. Jest to pierwszy krok by Niewidzialni zostali zauważeni! 

 

Rozmawiała: Elżbieta Paczesna


 

Na prośbę p. Teresy nie publikujemy wizerunku. 



« Wróć zobacz więcej aktualności »

Poleć ten artykuł: